02.02.2018 podwieszamy sufity
Data dodania: 2018-02-09
Wezwano mnie dziś na budowę celem zaakceptowania prac ociepleniowych. Zastałam majstrów tłoczących się w górnej łazience i szczęśliwie nie chodziło o problemy gastryczne. Panowie utykali wełnę w ostatnie nieocieplone pomieszczenie. Więc do ocieplenia pozostał tylko niewielki skrawek stropu nad klatką schodową. Później nastąpiła szybka inspekcja pomieszczeń i to magiczne pytanie: To jak szefowa? Kładziemy? No to kładziemy! I położyli. Sufit w jednym pokoju prawie skończony!