05.02.2018 Ciepły Stanisław
Proszę Państwa oto Stanisław. Stanisława wypatrzyłam w lokalnym sklepie i przywiozłam dzisiaj po południu na budowę. W samą porę bo przyszły dziś dość konkretne mrozy i w domku zrobiło się mało komfortowo. Już chwilę później załadowaliśmy go komisyjnie brzozą i nastąpiło pierwsze odpalenie. Stanisław zagrzał się, wydał z siebie kilka dziwnych trzasków, gwizdów, zasyczał, zahuczał i po chwili zaczął oddawać przyjemne ciepło. No w szoku jestem co takie maleństwo potrafi. Stanisław nie jest naszym docelowym piecykiem ale na pewno zostanie z nami do końca budowy.